Ostatni post jest z 1 sierpnia (jedno szczęście, że tego roku:). Chwilę  wcześniej pasły się tu świąteczne renifery. W zasadzie już powoli znowu  powinnam je wypuszczać...Wstyd, chwasty, zaniedbanie, ale na pewno nie  lenistwo. Wszechobecny i wszędobylski brak czasu. "Nie ma braku czasu -  są tylko złe priorytety". Więc jeśli chodzi o rękodzielniczą sferę (ale i  inne) mojego życia, priorytety ustawiłam - uważam - prawidłowo: efekty  pracy są materialne, a nie wirtualne. Hurtem więc posyłam w świat  wytwory filcowe różnej maści i przeznaczenia.
Zestaw, który otrzymała ode mnie Annasza za mistrzowskie koronki w zabawie "Podaj dalej".
Ten - mam nadzieję - wielofunkcyjny - kwiatek wraz ze skromnymi kolczykami poleciał do Justyny, od której dostałam jeden jej z kropkowych obrazków klimatem przypominający mi postaci z Doliny Muminków (jak zrobię jakieś oddające ten klimat zdjęcie to tu wrzucę) oraz czterolistną koniczynę zatopioną w szkle.
Do Eklerki ciągle w ramach "Podaj dalej" poleciały dwa filcowe kwiatki: fioletowy wielofunkcyjny i mała broszka. Przyleciały kolczyki.
Mimo nieeleganckich spóźnień z mojej strony zabawę uważam za udaną i nad wyraz przyjemną. Dziewczyny - bardzo dziękuję jeszcze raz!
 
Otto, to ja dziękuję!:)) moje spóźnienie dopiero było nieeleganckie;) z tej okazji pierwszy poważny (przez moją skruchę?;))dotpic przypadł właśnie Tobie;)
OdpowiedzUsuńuściski kochana Otto!
J