niedziela, 13 stycznia 2013

Jesienne zestawienie zimową porą

 

Zapotrzebowanie na stonowaną kolorystycznie szytą biżuterię zaowocowało panicznym biegiem po sklepach  i przeszukiwaniu zgromadzonych fragmentów tkanin. Beżowe lny,delikatny fiolet i letnia bluzka w delikatne kwiatuszki dały zestawienie - jak dla mnie - jesienne. Ale  to dobrze, bo się zima w końcu zmobilizowała i przyszła :) !







Ciepłe kozaki nie do końca sprzyjają zimą chodzeniu w spodniach. Buty czasem nie chcą się schować w spodniach, a spodnie nie zawsze mają ochotę wejść do butów. Dobrym wyjściem jest solidne i konkretne skrócenie spodni, a z odciętych nogawek można zrobić całkiem  zimowe kokardy. Wilk syty,owca cała,broszka jak się patrzy!

Twórczego porządkowania szaf z ubraniami życzę!

piątek, 4 stycznia 2013

Powolny powrót do normy...

Czas przed Świętami pędził w szalonym tempie. Im bardziej się starałam nad wszystkim zapanować, tym bardziej wszystko wymykało się z rąk. Po jarmarku liczyłam też na zawieszenie do przyszłego roku świątecznej produkcji wszelakich dekoracji. Pochowałam więc wszystkie gadżety zostawiając tylko to co potrzebne do pakowania prezentów. Jak bardzo się myliłam.... Zapotrzebowanie na choinki zmusiło mnie do pracy na styropianowych bazach. Nie ziścił się więc sen o 100% recyklingowych choineczkach. Ale poza styropianowymi formami całą resztę udało mi się pozyskać z moich magazynów. Chyba najbardziej zadowoliło mnie odkrycie przydatności rękawów z dzianinowych sweterków w drobne warkocze. Połączenie z białymi gwiazdkami i czerwonymi wstążkami zaskakująco świąteczne mimo soczystej zieleni.






Temat choinek na szczęście już zamknięty. Cieszę się,że wszystkie się podobały ,ale najładniejsze i tak mam ja.... ze starego drewna z genialnej pracowni CZARY Z DREWNA.  Przybyły do mnie  wraz z reniferowym świecznikiem w największym przedświątecznym szaleństwie.


A w ramach opróżniania magazynów polecam też świeczki w sosjerkach:) poza tymi w filiżankach, oczywiście.


Przed Świętami szaleństwo. W czasie Świąt odwiedziny i rodzinne spotkania- radosne i miłe,aczkolwiek nie sprzyjające odpoczynkowi. A od pierwszego dnia po Świętach do dzisiaj czas upłynął nam w bakteryjno-wirusowej aurze...Więc powoli wracam do normy....

I w kontekście własnych doświadczeń życzę zdrowia przede wszystkim! Na cały Nowy Rok!!!!