wtorek, 9 września 2014

Od marca minęło dużo czasu.....

.....a może nawet jeszcze więcej. Na blogu pierwsze wiosenne wianki i stroiki i wielka cisza. Ta blogowa nieobecność jest efektem tego, że w rzeczywistym życiu rękodzielniczym działo się naprawdę dużo. Po tych skromnych zapowiedziach wiosennych dekoracji pojawiały się stadami ozdoby wielkanocne - jajka, wianki, stroiki, filiżankowce. Myślę , że otworzę cykl postów "W zeszłym roku o tej porze...." i będę w nich pokazywać dekoracje, których o czasie nie udało mi się wstawić na bloga. Bo biżuterię, ikony, hafty mogę bezwstydnie pokazywać nawet jeśli minęło kilka miesięcy od ich powstania, ale z wielkanocnym zajączkiem teraz nie wyskoczę...

Prawdę powiedziawszy od Wielkiej Nocy to zajmuje się przede wszystkim ikonami - i ich powstaje najwięcej, ale o tym później.


A teraz bez dalszego owijania - owijki:) Zauroczenie, które zawdzięczam Jadzi i Jej zajęciom w ArtKo. Kilka próbek broszek i wisiorków - fragmenty wyhaftowanej tkaniny naciągnięte na drewniane bazy biżuteryjne bazy do dekupażu lub po prostu większe guziki.


Komplet kolczyki i wisiorek

Wisiorek

Broszka  
 A jak trochę znudziły mi się różyczki to spróbowałam czegoś innego:

Broszka z rudzikiem - marzy mi się taka rudzikowe cztery pory roku

i barankowa broszka.
 Na dowód tego jak dawno powstawały te hafty ostatnia rzecz - jeszcze jedno podejście do krzyżyków

"fartuszek" z kurami na malutki koszyczek wielkanocny córy - w środku Lidka miała pisanki czekoladowe i drewniane :)


Pierwszy krok do uporządkowania zdjęć i blogowego zmobilizowania się poczyniony.
Oby jesienna aura (którą naprawdę lubię!)  sprzyjała dalszym takim poczynaniom - nie tylko u mnie :)