niedziela, 22 września 2013

dżinsowe zauroczenie!

 

Między  ikonami i stroikami (przyznaję, dziwne zestawienie) pojawiło się dżinsowe zauroczenie, a co ważniejsze całkowicie recyklingowe i funkcjonalne, a te cechy w domowym rękodzielnictwie bardzo sobie cenię,chyba najbardziej:)

Dżinsowe miski. Inspiracja przyszła stąd. I na czuja z tego co  miałam w domu powstała pierwsza miska. Tak oto skończyła ciążowa spódniczka!

Miska w środku jest ciemniejsza,na zewnątrz jaśniejsza.Ozdobiona starą materiałową tasiemką, kupioną na pchlim targu (10 metrów za 5 zł!). Nie wiem czy ze względu na ilość warstw pasków materiału, czy na grubość warstw kleju miska jest giętka,ale nie traci kształtu. Dżinsowa pomocniczka mieści w sobie te wszystkie gadżety walające się po blatach w kuchni i na stole, które są niezbędne, a z którymi nie wiadomo co zrobić:)




Wczoraj po krótkiej energetyzującej wizycie Królowej Jadzi powstały dwie mniejsze miski. Spodnie mąża tym razem. Jedna gruba z koronkowymi stawkami -jest kompletnie sztywna. Druga w sumie niedokończona,bo klej się skończył....






Szybkie, stosunkowo łatwe, z potencjałem na modyfikacje. Funkcjonalna, ekologiczna zabawna i zaskakująca.Czego więcej chcieć! Wiem czego-warsztatów! a takie będą w Pracowni Twórczej ArtKo w ramach Październikowych Działań tkaniNOWYCH!Zapraszamy już 5 października! szczegóły wkrótce!

7 komentarzy:

  1. piękne :) a jakiego kleju używałaś ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takiego podobnego do wikolu -jakiś do drewna i magika.

      Usuń
    2. Dziękuję za informację - przy okazji ( czyli jak znajdę wolny czas ;> ) wypróbuję :)


      Usuń
  2. Jak cudownie! Ta z koronką, sztywna mi się najbardziej podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy pomysł, ślicznie wyglądający :)

    OdpowiedzUsuń