A ja już tylko czekam na przypomnienie sobie jak to jest mieć kontakt z naturą. Z lasem, łąką, ciszą.... Nie pamiętam w sobie tak wielkiego pragnienia i oczekiwania na wycieczkę gdziekolwiek poza miasto w poszukiwaniu ukojenia i oczywiście skarbów natury. Nie mam już żadnych wątpliwości, że przyroda daje najpiękniejsze materiały do przetwórstwa i całe gamy inspiracji. W ramach małej autoterapii powstał filcowy ptaszek w dziurce po sęku o ptasim kształcie. Drewienko przyjechało do mnie z Beskidu Sądeckiego dzięki Agnieszce, która jak nikt potrafi usłyszeć szepty roślin i zatrzymać je w ceramicznych cudach.
W oczekiwaniu na błogi i twórczy wypoczynek życzę radości z takich oto drobnostek. Upiększają codzienność. Gwarantuję.
ptaszek cudny!Ja też tęsknię do wakacji:)
OdpowiedzUsuńMagdo, o pięknej duszy, równie wrażliwej na cuda przyrody, jak moja, CUDNE stworzyłaś jestestwo w dziupli!!!
OdpowiedzUsuńOd razu wiedziałam, że to znalezisko jest dla Ciebie i nie myliłam się!
Wytrwałości w oczekiwaniu a potem cudnych wycieczek!!!
a.
Przeurocze maleństwo :)
OdpowiedzUsuńurocze
OdpowiedzUsuń