wtorek, 13 listopada 2012

Monotematycznie.Ikony na kamieniach


Zdarzają się wieczory, że udaje mi się napisać dwie, trzy ikonki. Kamienie ze wspomnianej ostatnio dostawy stały się mobilizacją i inspiracją. Po umyciu i wysuszeniu kilka dni cieszyłam się nimi w pokoju, w którym najczęściej maluję. Później założyłam mały prywatny kamieniołom na równie małym balkoniku. Tak więc gdy przychodzi czas gruntowania biorę koszyk i tak jak niektórzy idą do piwnicy po przetwory ja idę na balkon po kamienie.


 Od ostatniego postu napisałam kilkanaście ikonek. Na razie wybieram te kamienie, których kształt nie wymaga wysiłku i sam podsuwa mi tematykę.
Archanioł Gabriel na otoczaku z Babiej Góry.



Matka Boska, motyw z układu Deesis (otoczak z Babiej Góry)
Twarz Chrystusa na Mandylionie. Ikonka na przedziwnym i bardzo płaskim, ale chropowatym kamieniu znad Bałtyku.
Chrystus na Mandylionie. Kolejny kamień znad Bałtyku.
Matka Boska Kazańska na kamieniu znad Bałtyku.





 
Po ostatnich doświadczeniach na malutkich kamieniach obiecałam sobie, że nigdy więcej. Nie wiem, czy to nowe pędzle, czy to że nie lubię niedokończonych spraw, ale te trzy małe Matki Boskie Kazańskie zajęły mi mniej czasu niż jedna większa ikonka  - a ostatnio było na odwrót. I co ważniejsze pisałam je z wielką radością. Dwie z nich są mniejsze od poprzednich najmniejszych.









Tą ikonką Matki Boskiej Kazańskiej rozpoczęłam malowanie na tych wspaniałych kamieniach, które przywiózł mi mój tata.

Matka Boska Smoleńska
I tu też Matka Boska Smoleńska w mniejszej wersji.

I wczorajsze efekty pisania - dwie wersje Matki Boskiej Włodzimierskiej.


Patrząc na powyższe zdjęcie widzę, że zrobiłam jeszcze jedną ikonkę, a jej nie sfotografowałam - to twarz Chrystusa - w lewym dolnym rogu. Zdjęcia nie są najlepszej jakości, ale obawiam się, że wchodzimy w czas, że naturalne światło będzie nam ubierać zdjęcia w szare i ponure barwy.Oby tylko zdjęcia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz