sobota, 14 kwietnia 2012

Wiosenny recycling


Zdecydowaną większość zaległych rzeczy do pokazania postanowiłam zebrać pod wspólnym mianownikiem recyclingu, czyli co można przerobić na co i do czego przydają się rzeczy pozornie niepotrzebne. Sprzyja temu ogólnonarodowy ruch zwany wiosennymi porządkami. Lubię ekspediować różne rzeczy z domu i to nie tylko dlatego, że robią miejsce dla nowych przybyszów. Segregując, przekazując dalej, przerabiając, a najrzadziej wyrzucając różne rzeczy mam poczucie, że coś nie leży bezużytecznie tylko dalej spełnia swoją lub inną rolę, że nowe nie znaczy lepsze. No i to małe spełnione eko-ziarenko.

A więc, przechodząc do rzeczy - kilka propozycji:

Zacznijmy od ubrań i innych tkanin:

męskie koszule i np. lniane spodnie można przerobić na świąteczno - wiosenne wianki


(w środku oczywiście gazetowa baza)

albo na karuzelę nad łóżeczko dla dziecka - zanspirowały mnie niesamowite chmurki u Antilight


(kropelki, ptaszki i serduszka zawieszone są na gumkach dzięki czemu można je fajnie naciągać, ponadto te "kropelkowo-ptaszkowe" girlandy przymocowałam na pętelkach do guziczków, które przyszyte są do chmurki - w razie złego nastroju można doszyć małe pioruny i je przyczepić:) Zastosowane gdzieniegdzie guziki z masy perłowej w słońcu dają przyjemne i delikatne bliki.

z koszul można też uszyć miękkie małe chmurki - ich funkcjonalność ogranicza w zasadzie tylko wyobraźnia (podusie, grzechotki,el. dekoracyjne, zawieszki, otulaki....)

Skoro szafa męża została przetrzebiona, trzeba zabrać się za swoje półki...

z koszulek można wyszydełkować np. wielkanocne ozdoby:
a cienkie dzianinowe sweterki można wraz z puszkami po kukurydzy i innych groszkach zamienić w funkcjonalne pojemniki


a rosnące sterty pojedynczych poszewek na poduszki, czy też pączkujące pod względem ilości serwetki i obrusy można przerobić na:

okładki do notesów

lub też wspominane już tu zabawki
(pingwiny miały być głównymi bohaterami karuzeli nad łóżeczko, ale jak widać pozostały jednak nielotami)

Czasem pozostają też małe kłębki wełny, które można przerobić na kubraczki na kubki

Teraz stare książki i ewentualnie zaniedbane pudełka:


("jakość" zdjęcia chustecznika wskazuje oczywiście na robienie zdjęcia przed samym wyjściem z domu....)


Nie pokazałam tu nic odkrywczego, ale zebranie tych wszystkich rzeczy pokazuje jak wiele można wydusić ze zniszczonych, albo niepotrzebnych przedmiotów.Mnie to zawsze cieszy!

pozdrawiam!

sobota, 7 kwietnia 2012

Nowego życia!

Nowego życia każdego dnia!