W zeszłym roku po raz pierwszy obchodziliśmy Dzień Babci i Dziadka w nowych rolach. Moi rodzice i teściowie jako dziadkowie, więc my jako rodzice małej - w styczniu zeszłego roku 8miesięcznej - wnuczki, która chce dać dziadkom coś wyjątkowego. Jakoś instynktownie czułam, że to musi być coś wykonanego ręcznie, na razie przeze mnie, a z roku na rok z coraz większym udziałem córki. W zeszłym roku postawiliśmy na niewielkie plakietki do zawieszenia (deseczki oklejone materiałami i wstążkami) na dzień dobry!
W tym roku oferta rozbudowana. Wspólnym prezentem dla pakietu babcia+dziadek była przestrzenna ramka z odbiciem w masie samoutwardzalnej rączki i szydełkowym bucikiem.
Babcie dostały małe haftowane kosmetyczki/etui na okulary z przecudownej Galerii Twórców Ludowych w Lublinie (nie ma na zdjęciach) i drewniane łyżki, do gotowania z miłością (choć czy jeszcze bardziej się da?!). A dziadkowie dostali kubki w szydełkowych sweterkach (w których absolutna mistrzynią jest Anita!!!) z politycznym :) przesłaniem - dla każdego dziadka adekwatne do stanu popularności w mieście i stanu zaangażowania w jego życie:)
A do naszych babć poleciały pierwsze oznaki wiosny
Patrząc na stan ścian i mebli oraz wszystkich okolicznych kartek w przyszłym roku córa narysuje swoje pierwsze laurki:)