W tym roku Lidka ma juz kalendarz w swoim pokoju tak, żeby mogła do niego dosięgać, a motyw podobny, choć w zeszłym roku w szopce znajdowały się zwierzątka, które potrafiła naśladować, a w tym bardziej leśne:)
(dodatkowa atrakcja są plamy z miodu ze śniadaniowych kanapek)
Sam kalendarz prezentuje się tak:
A rodzice....pierwszy raz od kilku lat nie powiesili jeszcze swojego kalendarza..... Tam gdzie jego miejsce trwa nieustanny proces twórczy...
Efekty tego procesu w kolejnym poście.
bardzo ładny kalendarz ! i ten czerwony kolorek... śliczny jest i iście świąteczny
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko