Nie pisałam wcześniej, bo nie chciałam zapeszyć. Później też nie pisałam , bo dochodziłam do siebie. Ale teraz już muszę i chcę napisać. Spełniło się moje ogromne marzenie! Patrząc na mojego męża kupującego bilety, a potem już na koncercie nie mam wątpliwości, że jego też! Trzeciego dnia festiwalu Open'er w Tent Stage swój pierwszy koncert w Polsce dała Regina Spektor. I my tam byliśmy! Słuchaliśmy! i chyba do rana nie mogliśmy w to uwierzyć.
Fot. P. Gulda, Gazeta Wyborcza Trójmiasto
W prostej kwiecistej sukience, prawie bez makijażu (poza czerwoną szminką, oczywiście) zasiadła za ogromnym koncertowym fortepianem. Towarzyszyła jej wiolonczela, skrzypce i perkusja. O naszych wrażeniach i emocjach trudno pisać, więc zostawię to w pamięci. Ale niesamowita była szczerość Reginy - jej absolutne zaskoczenie tym, że ogromny tłum ludzi (z Tent Stage po prostu ludzie się wylewali) śpiewa z nią wszystkie piosenki. Była tym onieśmielona, co zresztą widać na zdjęciach z koncertu. Głośna i niekończąca się radość po każdym utworze była tylko przetykana wielokrotnymi "Dziękuję" Reginy. Wyglądało to tak, jakby z zaskoczenia nie mogła nic innego z siebie wydusić. To wszystko potwierdził perkusista, który po zakończonym koncercie wrócił na scenę, żeby zrobić publiczności zdjęcia.
My też długo nie mogliśmy dojść do siebie.
My też długo nie mogliśmy dojść do siebie.
Niestety nie wiedziałam kto zacz , ale teraz już wiem i wcale się nie dziwię,ze taki koncert spełnił Marzenie. Dzięki za otwarcie uszu na nowe doznania:)
OdpowiedzUsuńPrzesłuchałam sobie jej utworów właśnie i jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńBardzo dobra muzyka i piękny głos.
Zazdroszczę tej uczty muzycznej.
Koncert i nasz ukochany artysta na żywo to zawsze jest niesamowite przeżycie! rozumiem Cię doskonale bo sama miałam okazję spełnić swoje muzyczne marzenie i długo nie mogłam dojść do siebie! pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMarzenia są właśnie po to ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się wraz z Tobą! :)))
Pozdrawiam :)
Uwielbiam tą kobietę, to co ona wyprawia ze swoim głosem! Nawet moje dzieci ją lubią:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę obcowania z nią na żywo, też miałam tam być!
Pozdrawiam ciepło!