Ciężki czas, gorący. Nie tylko w odniesieniu do pogody. Niestety... Oddech odnajdywał się ostatnio wieczorami przy szyciu zamówionego kompletu. Nie mam maszyny do szycia, mimo że co niektórzy wyrażali chęć zaopatrzenia mnie w takową. Najpierw się łamałam, ale decyzja była szybka. Na razie nie, dziękuję. Bo wiem, że jakby się taki sprzęt u mnie pojawił, to drastycznej zmianie mogłoby ulec życie rodzinne, towarzyskie, a także - nazwę to szumnie - moje naukowe plany. Tak więc, jak już mam ochotę, natchnienie lub po prostu potrzebę to igła w dłoń i szyję ręcznie.
Przez kilka wieczorów (w większości na meczach mundialowych:) powstał komplet na zamówienie: torba, kosmetyczka i troszkę koślawy breloczek. Inspiracją do ozdobienia był sam materiał. Czerwone korale są ufilcowane na mokro.
Przez kilka wieczorów (w większości na meczach mundialowych:) powstał komplet na zamówienie: torba, kosmetyczka i troszkę koślawy breloczek. Inspiracją do ozdobienia był sam materiał. Czerwone korale są ufilcowane na mokro.
Ja też bardzo lubię szyć ręcznie a już aplikacje maszyną-nic a nic nie wychodzą.Piękny komplet stworzyłaś:)
OdpowiedzUsuńpiękny komplet i to jeszcze ręcznie...super!!!ja też nie cierpię takich upałów...pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńA ja z kolei wszystko mogłabym szyć na maszynie ;)) Przyszycie guzika ręcznie to wciąż dla mnie spore wyzwanie :D Komplet bardzo ładny, ten wzór na torebce wygląda jak pawie pióra :)) Pozdrawiam serdecznie też ciężka od upałów...
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za takimi temperaturami, no chyba, że jestem na plaży:) a w mieście to nie dla mnie! jestem pod wrażeniem, że stworzyłaś ten komplet ręcznie:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWitam wielbicielkę Muminków :)
OdpowiedzUsuńja też zagorzała fanka Norwegii i tamtejszych klimatów :))
Cudne rzeczy są dziełem Twoich rąk - będę zaglądać.
Tak samo jak Ty nie znoszę upałów i leżenia plackiem na Słońcu uh...
Pozdrawiam serdecznie.
ależ fantastyczny zestaw!
OdpowiedzUsuń