Zaraz po niej powstał św. Piotr na zamówienie (jak zwykle rano przed dostarczeniem ikony przypomniało mi się, że nie zrobiłam zdjęcia. Aparatu w domu akurat nie było, więc pozostał skaner do uratowania sytuacji...)
W sierpniu wykonałam też na zamówienie Matkę Boską Kazańską. Przeszukałam cały komputer ze świętym przekonaniem, że zrobiłam jej zdjęcie. Wszystko jednak wskazuje na to , że nie...
Na sam koniec jeszcze praktyczna informacja dla posiadaczy i miłośników maszyn Singera. Jak już pojawiła się u nas taka maszyna musiałam dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Na szczęście Singery mają numery seryjne - bardzo widoczne na metalowej blaszce przymocowanej do stopy maszyny. Dzięki tym numerom można dokładnie dowiedzieć się gdzie i kiedy maszyna została wyprodukowana. Oto adresy stron, na których można znaleźć indeksy numerów seryjnych: ja korzystałam z tego , ale tutaj i tutaj też znajdziecie takie indeksy. Poniżej detal naszej maszyny , który jest dla mnie dowodem na to z jaką dokładnością i dbałością kiedyś produkowano rzeczy (to nie ta blaszka z numerem seryjnym).
Pięknych spacerów i odetchnienia!
Na sam koniec jeszcze praktyczna informacja dla posiadaczy i miłośników maszyn Singera. Jak już pojawiła się u nas taka maszyna musiałam dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Na szczęście Singery mają numery seryjne - bardzo widoczne na metalowej blaszce przymocowanej do stopy maszyny. Dzięki tym numerom można dokładnie dowiedzieć się gdzie i kiedy maszyna została wyprodukowana. Oto adresy stron, na których można znaleźć indeksy numerów seryjnych: ja korzystałam z tego , ale tutaj i tutaj też znajdziecie takie indeksy. Poniżej detal naszej maszyny , który jest dla mnie dowodem na to z jaką dokładnością i dbałością kiedyś produkowano rzeczy (to nie ta blaszka z numerem seryjnym).
Pięknych spacerów i odetchnienia!
Te ikony są niesamowite, nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić ile pracy i dokładności trzeba włożyć w zrobienie takiego cuda... :))) Ja chętnie dowiedziałabym się też nieco o mojej maszynie, ale mam Pffafa i nie bardzo jestem w stanie cokolwiek na jej temat ustalić, prócz tego, że pochodzi z dwudziestolecia międzywojennego. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, że zaglądasz do mnie :)
OdpowiedzUsuńIkony pieknie, cudo poprostu.
OdpowiedzUsuńStara singerke tez posiadam, dzieki za podanie stron teraz sprawdze skad moja pochodzi.
I zgadzam sie z Toba kiedys produkowano przepiekne rzeczy.
Pozdrawiam cieplutko
Ikony wspaniałe! Czekam na notkę o całym procesie twórczym, za mną chodzi już temat jakiś czas, może mikołaj przyniesie mi farby?
OdpowiedzUsuńŚwietne ikony:) jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Ikony są bardzo precyzyjne...bardzo dokładnie wykonane...mam kilka w domu lubię tę sztukę!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudne te twoje ikony. Mi się marzy by kiedyś też namalować, nie napisać - bo to już zupełnie inny poziom wtajemniczenia.
OdpowiedzUsuńA Singera zazdroszczę!