W drodze powrotnej z cudownego przełomu starego i nowego roku w pewnym pięknym krakowskim mieszkaniu, na trasie Kraków-Górny Śląsk uszyłam małą zabawkę sowę (niezawodna turystyczna kosmetyczka ze skrawkami materiałów i przyborami do szyciz). Założenie było takie, że jak córa obudzi się pod domem (przespała całą drogę) to dostanie sowę. No i pobawiła się nią chwilę, ale sowa docelowo stała się prototypem i przysiadła u kogoś, kto mam nadzieję uszyje całą wielką sowią rodzinę. Niestety zdjęcia sowy brak. Ale....
.. na drugi dzień w małym szmateksie kupiłam śpiworek dziecięcy z materiału w sowy. I tak powstała czapka dla córy na wiosnę. Na razie jest tylko zszyta fastrygą i czeka na przeszycie u teściowej maszyną. A pozuje miś Stanisław.
W kilka dni później powstała - a jak - sowa! poduszka dla rocznego fana sówek, który mieszka w pięknym morskim pokoju. Poszukiwania w czeluściach moich magazynów materiału na sowę w wersji marine nie przyniosło skutków...Na szczęście z kosza na prasowanie wyciągnęłam koszulkę kupioną kiedyś w jakimś trójpaku koszulkowym, ale leżakowała w tym koszu od dłuższego czasu ze względu na przyduży rozmiar. Materiał lekko rozciągliwy, ale bardzo miły świetnie nadawał się na miłą miękką poduszkę. Oto i ona:
Na koniec poduszka muchomor dla córy , która powstała w Trzech Króli. Lubię motyw muchomorka i już wcześniej uszyłam dwa małe grzyby (miały być ozdobami choinkowymi), potem kupiłam na jednym z przedświątecznych jarmarków szydełkowe muchomorki zrobione na korkach od szampana. I w końcu wszystkie wylądowały na czymś przypominającym girlandę. A poduszka grzyb została zaakceptowana przez właścicielkę i mimo, że projekt musiałby ulec zmianom muchomor często śpi z małą.
I tyle w pierwszym tygodniu nowego roku. Zaczęło się dobrze, satysfakcjonująco. I tego wszystkim życzę!
Witaj
OdpowiedzUsuńRewelacyjna sówka.
Pozdrawiam
Ahh, jako muchomorowa fanka, oddaję serce za muchomora <3!
OdpowiedzUsuńPięknego, kreatywnego i radosnego roku 2014, Kochana!
Sowa w Stylu Hampton :-P Czad :-)
OdpowiedzUsuńTakie fajne te Twoje muchomorki, że aż trafiły na mojego bloga ;) oczywiście z linkiem źródłowym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pastelowa Kropka